No i przeszedł! No już prawie… Przeszedł dziad jeden, szybciej niż bym chciała. Zamieszał, narozrabiał, plany pozmieniał, różnych celów nie pozwolił zrealizować, a teraz śmieje mi się w twarz i praktycznie macha na pożegnanie.
2019, bo o nim mowa, był bardzo niespodziewany i zaskakujący. Po raz kolejny przekonałam się, że „nigdy nie mów nigdy”.
Kiedy rozpoczynał się 2019 rok pragnęłam więcej i szybciej, bo dam radę, bo kto jak nie ja? Już w połowie zrozumiałam, że o kant stołu to wszystko i jeśli nie nauczę się równowagi w życiu to się wykończę. Musiałam z czegoś zrezygnować. Zrezygnowałam z blogu. Świadomie odpuściłam.
Praca, zwiększająca się ilość zleceń i reklama zajmowały coraz więcej czasu. Domowe obowiązki zaczęły przygniatać. A dzieci? Echhhh…Szkoda gadać… Do tego dochodziły wyrzuty sumienia i postanowienia poprawy, a kolejnego dnia znowu błędne koło. Macie tak? Chcecie coś naprawić i staracie się jeszcze bardziej, a im bardziej się staracie tym mniej Wam wychodzi, bo coś spieprzycie po drodze i trzeba zaczynać od nowa. No ja tak mam conajmniej od pół roku. Dlatego chwilę mnie tu nie było, nie chciałam pisać tylko o tym jak mi źle i jaka sfrustrowana się czuję, bo choć uśmiech na twarzy to w głębi przygnębienie. Po drodze działo się dużo różnych rzeczy. Szczęśliwych, jak wiadomości o ciążach znajomych czy fajne wakacje. Jednak w 2019 miałam możliwość przeżyć kilka smutnych chwil i chyba jeszcze nie do końca się po nich otrząsnęłam. Głupie to trochę, że stara baba a tak przeżywa, ale widocznie niektóre rzeczy trzeba trawić dłużej.
Dwa tygodnie temu – jadę autem. Śpiewam jakąś piosenkę. Patrzę przed siebie. Przez chmury próbuje przedrzeć się promień słońca. Wręcz walczy. Obserwuję śpiewając dalej z zamysłem, że przegra ten promyk, bo przecież chmury wiszą nad miastem od trzech dni tak ciężko, że prawie można je dotykać, kiedy się stanie na palcach. I w momencie kiedy w radiu piosenka jest w kulminacyjnym punkcie (wiecie, kiedy piosenkarz głośno śpiewa a potem robi taką pauzę i zaczyna śpiewać dalej 😉 ), promień przedostał się i walnął mi prosto w oczy tak mocno, że mnie oślepił. „O skubany” pomyślałam sobie i założyłam okulary przeciwsłoneczne. „To się nazywa walczyć z niemożliwym a na koniec oślepić swoją zajebistością.” Uśmiechnęłam się i poczułam, że KODmama nie może odpuścić. Pozwoliłabym jej umierać powoli w czeluści cyberwszechświata czy tam otchłani zapomnienia – skoro już tak górnolotnych określeń się trzymam 😛
Dziś – dostałam wiadomość: „Ej, jestem rozczarowana i załamana. Wchodzę na kodmamę- a tu nic.”
No i jest impuls. Jak jest impuls to jest działanie. Usiadłam i napisałam parę słów pierwszy raz ok kilkunastu dobrych tygodni…
Już słyszę. Idzie. Szura przydużymi butkami. Otwieram drzwi i patrzę. Jego czapka z pomponem jest tak wielka, że spada mu na oczy. Poprawia ją i mnie dostrzega. Stoję na progu w grubym swetrze, dresach i rozczochranym kokiem, z kubkiem ciepłej herbaty w rękach i zastanawiam się czy się uśmiechnąć czy trzasnąć drzwiami jak najszybciej. Młody czyta mi w myślach, pociąga nosem by zagrać mi na instynkcie macierzyńskim… Eeeech. Pomachałam ręką żeby się pośpieszył bo zimno leci do domu. „Witaj 2020 roku. Chodź, wytrę ci nosek, a potem postaramy się ze sobą zaprzyjaźnić.”
Już teraz, w listopadzie życzę Wam szczęśliwego Nowego Roku, bo ja w 2020 jestem myślami już od jakiegoś czasu. :*
Zawsze ma się nadzieje, że ten kolejny rok będzie lepszy. Lubimy zaczynać „od nowa” Lubimy zamykać to co nam się nie udało, co nas zraniło. Lubimy też powiedzieć „było fajnie” i uśmiechać się do wspomnień minionego czasu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pięknie napisane 🙂 Często nasze plany nijak się mają do rzeczywistości. Ważne jednak by nie patrzeć w tył a dalej próbować 🙂 Pozdrawiam ciepło :*
PolubieniePolubienie
Doczekałam sie! No muszę powiedzieć ze ja długo juz czekam na koniec tego roku. Nic mi nie przyniósł prócz kolejnych lekcji życia i tak sie zastanawiam kiedy Zacznie mi życie zamiast dawać lekcji to da trochę odpocząć ile można się uczyć😂😂 więc czekam na ten dobry rok 2020😘😘😘
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pamiętaj, że człowiek uczy się całe życie…. a głupi umiera 😉 Domyślam się, że jeszcze wiele lekcji przed nami, ale grunt to wyciągać wnioski :* 2020 przybywaj! 🙂
PolubieniePolubienie
Zdecydowanie 2019 jest szalonym rokiem. Wciąż nie mogę zdecydować, czy go lubię, a skubany już szykuje się do odejścia.
Oby 2020 był lepszy pod każdym względem 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie – oby był lepszy 🙂 :*
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam tak, jak Kropeczka. Przeleciał, nie narozrabiał z wiele na szczęście. A początek 2020, to mój lekki strach. Ostatnie z 50 tych urodzin, później już 6 na początku. Brzmi przerażająco
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No z tym wiekiem to tak jest… przyzwyczajamy się do liczb 😉 Pamiętaj, że nie ważne jest ile jest w dowodzie, ważniejsze jest to na ile się czujemy! A jeśli chodzi o wygląd – w życiu kobieto bym Ci tyle nie dała! Zarąbiście się „konserwujesz” 😉 🙂 Zdradź sekret 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nic. Tylko moja radosna energia. naprawdę
PolubieniePolubione przez 1 osoba