No i odstawiłam manianę.
Przez długi czas zapomniałam o swoim ostatnim dziecku – blogu. Zapomniałam świadomie, z zamysłem, by odpocząć, by zastanowić się czy mam na tyle czasu by dalej go „ciągnąć”. W tamtym roku, wydaje mi się, że miałam mniej czasu a jednak blog prowadziłam. W tym roku rozleniwiły mi się 4-litery, pomimo postanowień noworocznych, że się ogarnę. W zasadzie mogłabym do 24 siedzieć i pisać kolejnego posta (tematów mam tyle, że mogę pisać i pisać…), mogłabym mniej z dziećmi siedzieć czy nie uczyć się kolejnych rzeczy na PS, aby udoskonalić swoją pracę. Mogłabym, ale nie chcę… W tym momencie do 24 siedzę nad zdjęciami dla klientów. Nad postem siedziałabym do 3 w nocy i miała 2h snu, bo trzeba pamiętać, że szarańcza w nocy dalej chodzi, nie śpi i marudzi… 😉
Ostatnio nawet poczułam, że chciałabym mieć chwilę dla siebie… Głupia ja, matka i żona i czas dla siebie, co nie? Umiecie to sobie wyobrazić? 😉 Czas tylko dla siebie – mam tu na myśli przeczytanie książki, wyjście na zakupy niespożywcze czy zrobienie siku w samotności. Raz na tydzień mam tą godzinę treningu, a raz na miesiąc czas na paznokcie i tyle. Gdzieś w środku tliło się uczucie niesprawiedliwości i mijającego życia, poświęconego dla wszystkich dookoła. Tylko co ze mną?
Jeszcze w tamtym roku blog był tą chwilą, tym odpoczynkiem, bo to wydawało mi się bezpieczne. Usiadłam kilka razy z laptopem, coś napisałam, cyknęłam zdjęcie i cieszyłam się, że idę do przodu. Teraz to jest za mało. Znowu marzę o wietrze we włosach, kawie z koleżankami nie od święta a raz na tydzień czy spontanicznym wyjściu gdzie bądź i co bądź.
Od września najmłodsza szarańcza idzie do przedszkola. Nastąpi nowy rozdział. Wszyscy mi mówią: „Jaki będziesz mieć spokój”. Nieświadomi czy co? 😀 Te całe 5h będę mogła poświęcić na dom i pracę bez „Mamo siku, mamo kupa, mamo pić…mamo, mamo…mamooooo” 🙂 Wiedzą Ci co pracują w domu, jak to wygląda 🙂 A może jednak gdzieś wepchnę jakiś dodatkowy trening? Może się uda? Zobaczymy. Wiem jednak, że chciałabym zająć się również blogiem, bo pomimo, że pisarką nie jestem lubię pisać. No i tu odpowiedziałam sobie sama na własne pytanie – skoro lubię to mam czas na prowadzenie bloga. Lubię to robić, a trzeba robić w życiu to co się lubi by być szczęśliwym.
A co sprawia , że jestem szczęśliwa?
Moje dzieci.
Moja rodzina.
Przyjaciele.
Rozmowa twarzą w twarz.
Aparat.
Moja praca i klienci.
Blog.
Słońce, błękitne niebo i zielona trawa.
Wakacyjne melodie i jazda autem z otwartymi szybami.
Makijaż imprezowy.
Widok ze szczytu góry.
Szpilki.
Głośny, szczery śmiech.
Gwiazdy.
Cisza.
Trzask palącego się drewna w ognisku.
Lody słony karmel.
Pączki z ulubionej cukierni.
Rura.
Król lew.
Hakuna matata.
Taaaaak…. Lista do odhaczania 🙂 Wiele z tych punktów realizuję na zmianę. Kilka muszę zrealizować. No i blog, blog, blog 🙂 A co sprawia, że Wy jesteście szczęśliwi????
Macie czasem załamanie i brak chęci do rzeczy, które lubicie? Jeśli tak to czy udało się Wam wrócić na „właściwe tory” czy odpuściliście temat? Jakieś podpowiedzi jak się mocniej zmotywować? 🙂
Dajcie znać bo ciekawa jestem. 🙂
PS. Zdjęcie zapożyczone z internetu 🙂
Fajnie, że masz tyle rzeczy, które Cię uszczęśliwiają. I jeszcze fajniej, że wiesz już co lubisz.
Ja jestem szczęśliwa jak piszę, patrzę na moje żółwie i w pracy, kiedy mam do rozwiązania problem.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lubisz rozwiązywać problemy? 🙂 No powiem Ci, że mnie zaskoczyłaś 🙂 Ja bardziej lubię nie mieć problemów 😉 😀
A piszesz pięknie! Mam nadzieję, że to zaowocuje :*
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dobrze nie mieć problemów. Ale nie swoje lubię rozwiązywać :p
Dziękuję ❤
PolubieniePolubienie
No wkońcu wróciła myślałam ze te twoje wakacje się nigdy nie skończą!😂 cieszę się ze mogę coś poczytać😘 mnie uszczesliwia w tej chwili pogoda nawet zaczęłam jeździć autobusem bo,więcej możliwości na spacerek jak się tylka autem nie wozi…… iii za 2tyg spełni się jedno z moich marzeń przez 10lat marzyłam i jadę wkońcu naaaa wypad życia ja i. 4koleżanki sunrise plaża woda nooo tobuziaki ten tego szaleństwoo :)-buziaki😘😘😘
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fajnie 🙂 Mi może też się kiedyś uda zebrać dziewczyny i pojechać – ba! wiem że się kiedyś uda…ale to dopiero przyszłość 🙂 Spokojnego wyjazdu :*
PolubieniePolubienie
Co za mądry wniosek. dzieci, to cud i teraz jest czas dla nich dla Was. A później nim się obejrzysz zostaniesz z kotem a one tylko od czasu do czasu coś skrobną
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gdzieś z tyłu głowy siedzi mi ta myśl i jestem tego świadoma, ale narazie mam wrażenie, że to tak daleko, że to inny wymiar 😉 A zapewne minie szybciej niż mi się wydaje… :*
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Teraz jesteś przemęczona i stąd te myśli. Będzie dobrze, coraz lepiej 🙂
PolubieniePolubienie
Skoro lubisz pisać to korzystaj z tej chwili radości, którą daje 🙂 A przerwy w pisaniu się zdarzają, czasami są potrzebne, w końcu od wielu rzeczy (tych ważnych też) raz na jakiś czas chcemy po prostu uciec by nie zwariować 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Masz rację… To chyba po to żeby nie zwariować 🙂 Dziękuję za ciepłe słowa i pozdrawiam :*
PolubieniePolubienie
Jak w poincie dowcipu – wypuść ta koza i zobacz, ile masz miejsca. Może czasem pewne rzeczy trzeba odpuścić, by móc po ludzku odpocząć? Buźka i nie dawaj się. Tylko pamiętaj, że zdrowie masz jedno, a brak snu to jedna z zakazanych tortur…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Z tym snem to trudny temat… 😉 dziękuję za miłe słowa, wiem że będzie coraz łatwiej 🙂
PolubieniePolubienie