Nie chcę Was zanudzić na śmierć tymi wakacyjnymi postami, więc dzisiaj szybki przerywnik. 🙂 Post z przymróżeniem oka. 😀 Taka zwyczajna prawda w bardziej wesołym wydaniu. Jestem pewna na 99,9%, że każdy kto ma małe dzieci, ma identyczne marzenia, a przynajmniej jeśli nie wszystkie to przynajmniej część z nich. 🙂
Marzenia trzeba mieć! Już kiedyś o tym pisałam ( o tu – Nauka optymizmu ), jednak wtedy pisałam o marzeniach wielkich, takich które czasami potrzebują kilka lat na swoją realizację. Dzisiaj chcę przedstawić marzenia tak przyziemne, że niektórzy mogą się śmiać, że uważam je za marzenia 🙂 Uwierzcie mi jednak – na dzień dzisiejszy wszystkie inne, te wielkie marzenia nie mają znaczenia. Coż to za marzenia? Oto i one:
Miejsce 10: Marzę, aby ktoś wynalazł maszynę do klonowania tymczasowego.
Miejsce 9: Marzę, aby (tak jak wielu mężczyzn myśli) pranie robiło się samo.
Miejsce 8: Marzę, aby zjeść posiłek bez wstawania 100 razy od stołu.
Miejsce 7: Marzę, powiedzieć coś tylko raz, bez powtarzania w nieskończoność.
Miejsce 6: Marzę, aby wypić ciepłą, a nie kilkukrotnie odgrzewaną herbatę.
Miejsce 5: Marzę, aby zakupy trwały 10 min, ważyły pół kilograma, zajmowały jedną torbę a lodówka była cała wypełniona.
Miejsce 4: Marzę, aby położyć coś w jednym miejscu i na drugi dzień to tam znaleźć.
Miejsce 3: Marzę, aby posprzątać i mieć porządek.
Miejsce 2: Marzę, aby spać całą noc.
Miejsce 1: MARZĘ, aby wysikać się i brzydko mówiąc wysrać w ciszy i spokoju, bez żadnego towarzystwa. 😀
Tylko i aż tyle. 🙂 Czy znaleźliście wsród wyższych punktów również swoje marzenia? Jeśli tak to witajcie w klubie! Jak nie, dajcie znać czy macie jakieś marzenia na już! 🙂
Pamiętajcie o jednym – marzenia są po to aby je spełniać! Każde!
Życzę spokojnego i słonecznego dnia. 😀
PS. Przepraszam za słowo „wysrać”. Wpisywałam: wypróżnić się, oddać kał, zrobić kupę, załatwić się… jednak nic tak nie oddało klimatu jak właśnie to słowo. Nie zrozumie ten kto nie ma swojej „szarańczy”. Normalny umysł tego nie ogarnie. 😉
Ja jeszcze dodałbym coś. Na temat prasowania albo nawet nie prasowania a składania niekończącej się góry ubrań. Tylko jak to ładnie ubrac w słowa i zrobić z tego Marzenie pasujące do twojej listy?help
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Marzę aby ubrania się nie gniotły i miały niby nóżki jak ameba, dzięki którym same trafiają do odpowiednich półek 😉
PolubieniePolubienie
Mogę Cię zapewnić, że marzenia radykalnie się zmienią, gdy szarańcza podrośnie. Może nawet wtedy będziesz marzyła „aby było jak było”, bo przecież – małe dzieci, mały kłopot, duże dzieci … 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Haha, tak tak, jestem tego świadoma. Jednak na ten moment fizjologia jest najważniejsza. 😉 Nie będę zamartwiać się na zapas, a marzenia zmodyfikuję do kolejnych potrzeb 😃
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Marze by zaczynac pracę o 10 a kończyć o 16 😀 ale zarabiać tyle samo !.
PolubieniePolubienie
No tak… intensywnie o tym myśl i jestem pewna, że się uda 😀 😉
PolubieniePolubienie
intensywniej sie juz nie da ;p
PolubieniePolubione przez 1 osoba
AMEN SIOSTRO! 😀 AMEN!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Hahaha😊
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Eh… Chyba kazda mama ma podobne marzenia 😁
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Hehe, też mi się tak wydaje 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba