Cycki, mieć czy nie mieć? Oto jest pytanie.

Dwóch rzeczy w moim życiu nie posiadam –  rzęs (mam takie krótkie, że nawet po pomalowaniu ledwo je widac), oraz piersi. Rzęsy można olać, kiedyś doklejałam, teraz maluje się raz na tydzień, wiec nie przejmuję się tym wcale. 🙂 Natomiast temat piersi to temat rzeka.

Te kobiety, które ich nie mają, chcą duże. Te, które mają duże, chcą mieć mniejsze. Ach te baby 😉😂 Wiecznie niezadowolone. Ja zawsze powtarzałam, że kiedyś piersi sobie zrobię. I wtedy zaszłam w ciążę. Nagle z mojego rozmiaru AA zrobiło się duże B. Może dla kogoś B to nie piersi… jednak dla mnie kiedy całe życie byłam płaskorzeźbą, taka zmiana była znacząca i bardzo pouczająca. Piersi dokuczały mi przy wszystkim. Gdy chodziłam i biegałam. Zahaczałam o nie drzwiami lodówki, zaczął boleć mnie kręgosłup a przy schodzeniu po schodach skakały, jakby żyły swoim życiem. Zanim urósł mi brzuch a piersi juz były, nie mogłam leżeć na brzuchu, bo było tak niewygodnie. Ech… Posiadanie piersi to ciężka sprawa. Kiedy przy karmieniu urosły jeszcze bardziej to zaczęłam płakać – tak mnie drażnily i denerwowały.  Jedyny plus był taki, że pierwszy raz w życiu wyglądałam w miarę proporcjonalnie i zaczęłam lubić bluzki z dekoltem. Cała reszta serio średnio mi pasowała. I tak trzy razy. 🙂 Po ciążach piersi wróciły do AA z widocznym efektem grawitacyjnym, możliwym nawet przy takim małym rozmiarze.

Piersi… Gruczoł mlekowy, trochę tłuszczu i skóry a w jakie kompleksy potrafi wprowadzić tysiące kobiet.  Niesamowite, nie?

Ostatnio kupiłam sobie piękna sukienkę. Na zdjęciu była zjawiskowa. Niestety kiedy ją przymierzyłam wyglądałam średnio. To znaczy ja wyglądałam średnio, bo sukienka nadal była zjawiskowa. Tego dnia wrócił „kryzys cyckowy”. Trwa do tej pory i choć wiem, jakie są efekty końcowe i ich skutki, to chęć ładnego wyglądu nie daje za wygraną. Może ktoś uznac to za próżność, jednak niech ten pierwszy rzuci kamieniem, kto nigdy sobie nie pomyślał, że chciałby wyglądać ładniej niż wyglada. 😎

Moja mama kiedyś mi powiedziała, że po 40-stce rośnie wszystko, więc mam się nie martwić bo cycki też mi urosną 😀

Natomiast „moja” Ania powiedziała, że cycki rosną na plecach. Zdziwione? 🙂 A no ponoć to dlatego, że nosimy złą bieliznę i same sobie robimy krzywdę. Podobno są panie tzw. brafitterki, które tłumaczą jak co robić, żeby piersi z pleców z powrotem wróciły na swoje miejsce 🙂 Nie byłam, ale może czas skorzystać, zanim dam się pociąć skalpelem?

Może kiedyś się skuszę na poprawę dekoltu. Nie wiem czy nie będę potem tego żałować.  Tymczasem z pomocą przyszedł mi mąż. Widząc moje ostatnie frustracje sprawił mi odpowiedni do sytuacji prezent 😂. Dobrze, że mam dystans do siebie. 😊

Pamiętajcie jedno – cycki duże czy małe nie są ważne!!!! Są o wiele ważniejsze rzeczy! Kiedyś pewien osobnik płci męskiej chciał mnie obrazić atakując i wyśmiewając wielkość moich gruczołów. Odpowiedziałam zwięźle: ” Ja cycki mogę sobie zrobić zawsze. Niestety ty mózgu sobie nie wstawisz.” 😀 Wszystko w temacie 😎

Rada dla pań – nie dajcie się zwariować i kochacie swoje ciało takie jakie jest ( pamiętając jednocześnie o tym, że medycyna estetyczna w tym momencie jest na bardzo wysokim poziomie i może chyba wszystko 😉 )

Rada dla panów –  kochajcie swoje kobiety takie jakie są i pamiętajcie o bardzo ważnej zasadzie – nie żartujcie na temat kompleksów kobiety 😎 Zawsze wtedy dowiecie się czego Wam brakuje. 😋

Spokojnego tygodnia 🙂

11 myśli w temacie “Cycki, mieć czy nie mieć? Oto jest pytanie.

  1. Świetna koszulka chyba tez sobie sprawie=)

    Polubienie

  2. ha!!! ale cię cieszę że trafiłam na Twojego bloga …;-) u mnie kryzys cyckowy trwa już ponad 35 lat hehe;-0 tak to już jest że nigdy nie będziemy zadowolone …ale zdradzę ci sekret kochana;-) jak się zacznie uprawiać sport to im mniejsze tym lepsze;-) no ale do twoich to się przyczepić nie da 😉 możesz eksponować śmiało!!!!! pozdro;-) i zapraszam też do siebie Paulina 007;-) miłego dnia!!!

    Polubione przez 1 osoba

    1. No mniejszego biustu niż mój nie ma ;D Serio 🙂 Już mi to nie przeszkadza. Na rurze i siłowni przynajmniej mam łatwiej 😀 Pozdrawiam serdecznie 🙂

      Polubione przez 1 osoba

      1. rura i siłownia…podoba mi się;-) ja też tańczę choć nie wiem czy umiem hehe 😉 zapraszam do siebie, u mnie też gorąco;-) pozdro i miłego dnia Paulina;-)

        Polubione przez 1 osoba

  3. Słuchaj właśnie leżę po operacji plastycznej brzucha w łóżku to i mam czas na pisanie blogów. I jeśli dorobienie piersi boli tak jak mnie teraz ten brzuch odradzam wszystkim. Moje też są małe. W ogóle co za niesprawiedliwość. Po ostatnim dziecku +5 na wadze a piersi jakie były 15 lat temu takie są no plus grawitacja 😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. Plastyka brzucha powiadasz? Tak jak piersi mnie mało obchodzą, bo już przywykłam do nich, że są jakie są, tak z powodu brzucha trochę mi przykro, że mi się popsuł po ciążach. Boli bardzo?

      Polubienie

      1. Bardzo. Jak wczoraj kichnęłam to świeczki w oczach z bólu. Ja zrobiłam bo miałam duży rozstęp mięśni po 3 dziecku. Ponad 5 cm, a to na przyszłość niezbyt dobrze wróży. Z jednej strony cieszę się, że to zrobiłam, ale z drugiej rekonwalescencja na razie koszmarna. Wrzucę post po 2 miesiącach i opiszę swoje doświadczenia jeśli Cię to interesuje.

        Polubione przez 1 osoba

      2. To zdrowiej i koniecznie napisz post o wszystkim! Ja miałam karboksyroterapię na brzuch… też mam w planach post 😉

        Polubienie

      3. Aha będzie w poście 😉

        Polubienie

Dodaj odpowiedź do kodmama Anuluj pisanie odpowiedzi