Sytuacja sprzed kilku lat. Ola miała 2 latka. Jesteśmy na spacerze i mamy przejść koło naprawdę wielkiego psa za ogrodzeniem. Nie znam się na psach… taki wielki, jak na kreskówkach, z beczką przywieszoną na szyi. Ola lekko panikuje. W sumie też czuję się nieswojo. Tłumaczę Oli, że pies jest za ogrodzeniem i nic nam nie zrobi, a szczeka tak strasznie głośno, bo nas nie zna. Widzę, że Ola łamie się w środku…
– No chodź Ola! – wołam
Mała w końcu zamyka oczy i idzie… Stoję i patrzę ze skrzywioną miną bo nic mądrego nie przychodzi mi do głowy, więc pytam.
– Oluś, a dlaczego zamknęłaś oczy?
– Żeby mnie pies nie widział.
Wszystko się zgadza. Moja logika jest strasznie płaska…a powinna być trójwymiarowa 🙂
Tak trzym dziewczyno👍 piszesz ciekawe , kto wie może kiedyś napiszesz książke☺
PolubieniePolubienie
a pamietasz Martyny pytania? jak drzewa sie trzymaja ziemi …. itd ona cie do tych tekstów dzieci troche juz przyzwyczaiła ;p
PolubieniePolubienie